Trasa:
Lądek Zdrój (Sielanka) – Trojak –
Skalna Brama – ruiny zamku Karpień – Królówka – Iglica –
Lądek Zdrój
Czas przejścia:
ok. 3,5h
Na początek sezonu wybieramy się na
niezbyt wymagającą, ciekawą trasę w bliskiej okolicy Lądka
Zdroju.
Wyprawę najlepiej rozpocząć pod
domem wypoczynkowym Sielanka [S]. Dojeżdżamy do końca drogi
i zostawiamy auto po prawej stronie. Większość trasy wiedzie
czerwoną ścieżką dydaktyczną [1],
oznaczoną dodatkowo numerem 3. Ścieżka ta niestety nie jest
dobrze oznaczona, znaki są już mocno zatarte, często prawie
niewidoczne, co stanowi przeciwieństwo do towarzyszącej jej większość
drogi ścieżki niebieskiej. Bardzo prawdopodobne, że zmieniły się
oznaczenia, bo ścieżka czerwona jest zaznaczona na mapach,
natomiast niebieska przebiega wg kartografów zupełnie w innym
miejscu. Możliwe, że najnowsze wydania map zawierają już
naniesione zmiany, na mojej z 2011 roku niestety ich nie ma. Warto
uważnie śledzić drogę, żeby się nie zgubić.
Po
opuszczeniu parkingu, w kilka chwil dojdziemy do Arboretum, które w
maju powinno być już otwarte, na pewno warto je odwiedzić, dla nas
było jednak jeszcze zamknięte. Kawałek wyżej znajduje się
źródło Św. Jadwigi, jeśli ktoś zapomniał wziąć ze sobą wodę
jest okazja uzupełnić zapasy. Odbijamy w prawo, a kilka chwil
później ostro w lewo. Po kilku minutach dojdziemy do sporego placu
zwanego Dużym Rondem. Przed nami aż cztery ścieżki i jedna z
prawej strony biegnąca w przeciwną stronę. Tę zostawiamy, a
kierujemy się w najbardziej na prawo wysuniętą z czterech
widocznych przed nami. Kawałek dalej spotkamy kolejne rozgałęzienie,
tym razem zwane Rondem Grzybowym. Wybieramy prawą odnogę. W końcu
ścieżka odbije w prawo, lekko w górę w las, miejsce to jest
oznaczone dodatkowo żółtą strzałką. Teraz czeka nas lekka
wspinaczka pod górę, a sama ścieżka jest słabiej widoczna.
Zarówno czerwone, jak i niebieskie znaki biegną na tym odcinku
razem. W pewnym momencie znów wyjdziemy na solidniejszy trakt i tu
należy skręcić w lewo i iść cały czas, nadal pod lekką górkę,
do spotkania ze szlakiem
niebieskim [2]. Przejście
całego tego odcinka od parkingu powinno nam zająć maksymalnie 1h.
Skręcamy
w prawo w szlak niebieski [2]
i kierujemy się w stronę punktu widokowego na Trojaku, który
powinniśmy osiągnąć po okołu 10 minutach. Z góry całkiem
przyjemny widok na okolicę Lądka. Jest to dobre miejsce na pierwszy
przystanek.
Dalsza
droga wiedzie wśród bardzo ciekawych formacji skalnych, widoki będą
zbliżone do tych jakie obserwujemy na szlaku w okolicach Błędnych
Skał. Trafimy tu między innymi na Skalny Mur czy budzącą swymi
rozmiarami respekt Skalną Bramę, schodząc przez którą dojdziemy
do Rozdroża Zamkowego. Pod drewnianym zadaszeniem ukryta jest
tablica informacyjna ruin zamku Karpień, na który dotrzemy po 10
min wędrówki czerwoną
ścieżką dydaktyczną [3]. Same
ruiny są w dość kiepskim stanie, choć widać nadal wyraźne
zarysy pomieszczeń i zewnętrznych murów. Po wieży nie ma niestety
zbyt wielu śladów.
Całość
wyprawy do ruin zajmie nam około 1,5h. W tym miejscu warto
zastanowić się czy iść dalej, ponieważ oznaczenia trasy będą
kiepskie, w niektórych miejscach w ogóle ich brakuje, a na dodatek
w pewnym momencie natrafimy na ostrzeżenia o zakazie wstępu, za
którym znajduje się odcinek drogi z powalonymi i powyrywanymi z
korzeniami drzewami (oznaczony na mapce przerywaną linią), pośród
których ścieżka ginie zupełnie. Bardzo trudno przejść ten
odcinek i ponownie odnaleźć ścieżkę. Rozwiązaniem jest
nawigacja lub obejście tego miejsca. W tym drugim przypadku można
skorzystać z tzw. Drogi
Koślawej [4],
która omija najgorszy fragment. Ominą nas Kobylicowe Skały z
Królówką na czele, ale widok z niej przesłaniają drzewa, więc
nie będzie to duża strata.
Zanim
jednak zdecydujemy się na wybór drogi musimy opuścić ruiny zamku.
Przechodzimy przez środek ruin, a następnie w dół zgodnie ze
znakami niebieskimi i zielonymi, jednak od razu po zejściu z murów
odbijamy w prawo, w pierwszą możliwą ścieżkę, która obchodzi
zamek stroną przeciwną od tej, którą na nie dotarliśmy.
Oczywiście ścieżka ta nie jest w ogóle oznaczona, jednak jeśli
dokonaliśmy właściwego wyboru po paru chwilach zobaczymy
oznaczenia czerwonej ścieżki
dydaktycznej [3],
a kawałek dalej czeka nas skrzyżowanie z Koślawą Drogą i
decyzja, którędy iść dalej.
Wędrówka
czerwoną ścieżką [3] zajmie
nam nieco ponad godzinę, a zakończy się dotarciem do Iglicy
zwieńczonej kilkumetrowym metalowym krzyżem. Po drodze trafimy na
kolejne źródełko - Źródło Św. Antoniego oraz kilka ciekawych
formacji skalnych opisanych na znajdujących się przy nich tablicach
informacyjnych. Trasa wielokrotnie przecina różne drogi i ścieżki,
czasem zmienia kierunek, jednak oznaczenia na tym etapie są w miarę
dobrze widoczne i nie powinno być problemów z odnalezieniem
właściwej drogi. Na trasie napotkamy sporo powalonych drzew
zagradzających przejście, jednak nie powinny one nas spowolnić.
Gdy dotrzemy do Iglicy, z góry czeka nas chyba najciekawszy widok na
jaki trafimy podczas całej wycieczki. Na szczycie należy uważać,
jest wąski i nierówny, a brak tu jakichkolwiek barierek.
Schodząc
z Iglicy obieramy niebieską
ścieżkę dydaktyczną [5],
która po około 40 min doprowadzi nas do głównej drogi i początku
naszej wyprawy.
Jest to lekka i przyjemna wycieczka,
niezbyt długa, za to okraszona ciekawymi widokami i miejscami.
Niestety bardzo kiepskie oznaczenia lub ich brak mogą nam tą
przyjemność zakłócić, warto więc posiadać nawigację i jak
najaktualniejsze mapy.
lubię to;)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńJa bardzo lubię podróżować po górach i jeśli mam tylko ku temu okazję to wyjeżdżam. Oczywiście nie zapominam o ubezpieczeniu gdyż jest ono bardzo ważne. Tym bardziej, że poprzez kalkulator https://kioskpolis.pl/kalkulator-turystyczny/ mogę bez najmniejszego problemu znaleźć odpowiednie dla mnie ubezpieczenie turystyczne.
OdpowiedzUsuńW moim odczuciu najlepsze oferty ubezpieczeń podróżnych można znaleźć na https://rankomat.pl/kalkulator/ubezpieczenia-turystyczne/. Mają bardzo szeroką ofertę produktów ubezpieczeniowych i najniższe ceny.
OdpowiedzUsuńSuper artykuł. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń